niedziela, 6 października 2013

Sukcesy

Jestem z suni bardzo, bardzo dumna, opanowała wchodzenie na przedmiot, oraz obracanie się na tym czymś nie uciekając z tego czegoś przednimi łapkami, sunia zaczyna mnie zadziwiać i to nawet bardzo, bo to nie jedyna sztuczka, jaką opanowałyśmy ostatnimi tygodniami. Tosia jest ze mną prawie rok i cztery miesiące, a ja dopiero po tak długim czasie zaczynam dostrzegać w niej jakiś potencjał i chęci do życia :D. Pierwszym przedmiotem na jakim zrobiła sunia tę sztuczkę jest książka, to zaczynamy teraz szlifować do perfekcji, bo nie chcę zaczynać czegoś innego, drugiego, jak jeszcze jednego nie skończyłam. Przy łatwych i szybkich do nauczenia sztuczkach nie ma co robić psiakowi wody z mózgu, kiedy mogę szybko nauczyć jedną sztuczkę, a  dopiero potem zacząć drugą :P. Nasza metoda wygląda następująco. Przygotowałam smaki, kliker, grubą książkę oraz kartonowe pudełko, takie, do którego zmieści się ów książka. Wsadziłam książkę do pudełka, co Tosia miała już opanowaną komendę wchodzenia i wychodzenia z dużych przedmiotów, bez komendy, za zapachem smaków weszła sama do kartonowego pudełeczka na książkę. W lewą stronę, przy suni nosie zaczęłam obracać rękę. Czasami były wzloty i upadki, a to sunia uciekała i nie miała ochoty na takie sztuczkowanie, a to wychodziła z pudełeczka, ale z czasem, zrozumiała o co chodzi, zaczęła coraz rzadziej wychodzić z pudełka, zaczynała robić kółeczka z dalszymi dystansami. Kłopoty miałyśmy tylko z zakrętami, kiedy pudełeczko ma się w kształcie prostokąta, nie łatwo suni było przejść do tyłu w pudełeczku i dalej kontynuować kółeczko. Musiała w tych momentach wychodzić z pudełeczka. Co ja na to? Delikatnie ręką przesuwałam jej tyłeczek w lewą stronę, czyli w tą, w którą uczymy robić się kółeczko. Jak już sunia ogarnęła to, wyjęłam książkę z kartonu i znowu był problem schodzenia z książki. Co robiłam? Nic, nagradzałam za każde kółko, za każdy postęp. Tak ów sztuczka nazwana przeze mnie ''obrociki'' jest w naszym króciutkim rankingu sztuczek i komend :P. Ten post wydaje się długi, więc kolejne sukcesy opiszę w następnym poście ;).